Produkty

ESBE: łatwiejszy wybór grupy pompowej

Dodano 19.03.2014

ESBE wprowadziło na rynek nową serię grup pompowych. Urządzenia posiadają zawór o unikalnej konstrukcji, co umożliwia zastosowanie jednej grupy pompowej w instalacjach grzewczych o mocy do 40 kW z zachowaniem wysokiej jakości regulacji. Oznacza to, że tą samą grupę pompową można zastosować w małej, średniej i dużej instalacji.

Nową grupę pompową wyposażono w pompy elektroniczne zgodne z dyrektywą ErP. Dodatkowo zastosowano dopasowaną izolację termiczną, a elementy elektroniczne umieszczono na zewnątrz, co zapewnia długi okres eksploatacji i minimalne straty ciepła.

Modele grupy pompowej o konstrukcji bazowej dostępne są w wersjach ze sterownikiem zewnętrznym, siłownikiem, zaworem biwalentnym lub sterowaniem termostatycznym, a także w wersji podstawowej bez zaworu mieszającego.

Grupy pompowe ESBE są dostarczane fabrycznie zmontowane, co gwarantuje łatwą i szybką instalację. Testy produktów potwierdzają ich funkcjonalność.

Elementy izolacji termicznej można zdejmować, aby szybko uzyskać dostęp do poszczególnych części urządzenia podczas jego instalacji, konfigurowania i serwisowania.

Wszystkie grupy pompowe są dostarczane w pudełku z praktyczną rączką, zawierającym pełną dokumentację i wszystkie akcesoria.

Co oznacza, że jedna grupa pompowa pasuje do małych i dużych instalacji?

Osiągnięcie wysokiej precyzji regulacji w małych i dużych instalacjach stało się możliwe dzięki specjalnemu zaworowi ESBE o progresywnej charakterystyce. Konstrukcja zaworu pozwala na pracę w zakresie kvs od 2 do 8m3/h. W praktyce oznacza to, że w przypadku małych instalacji zawór pracuje jak standardowy jego odpowiednik o kvs=2, a w przypadku większych instalacji jak odpowiednik o kvs=8.

Najważniejszą jego zaletą jest jednak niezwykle precyzyjne działanie w całym zakresie pracy zaworu. Niezależnie od wielkości instalacji dokładność regulacji jest taka sama, dlatego dobór urządzenia jest dziecinnie prosty.

Więcej informacji na www.esbe.pl lub w hurtowniach Instal-Konsorcjum.

Krzysztof Kamycki­­
www.esbe.pl