Produkty

SPIUG - Podsumowanie rynku urządzeń grzewczych w drugim kwartale 2024 roku - NEWS

Dodano 03.09.2024

Branża instalacyjno-grzewcza w Polsce w drugim kwartale 2024 r.

W drugim kwartale 2024 roku rynek instalacyjno-grzewczy w Polsce nadal charakteryzował się zróżnicowanymi wynikami sprzedaży w poszczególnych grupach produktowych. Choć różnice te stały się już normą, rynek wydaje się powoli stabilizować, a branża oswoiła się z nowymi realiami. Mimo pewnych wzrostów sprzedaży w niektórych segmentach, ogólny trend spadkowy w branży utrzymuje się, co nie sprzyja optymizmowi, szczególnie w sektorze dystrybucji.

Konsumenci odczuwają coraz większe zamieszanie z powodu sprzecznych informacji dotyczących przyszłości cen energii. Z jednej strony pojawiają się prognozy o znacznych podwyżkach cen energii elektrycznej, z drugiej – pogłoski o wzroście kosztów ogrzewania gazowego z powodu planowanego wprowadzenia systemu ETS2. Co istotne, doniesienia te nie są poparte szczegółowymi analizami, ponieważ te mają być przeprowadzone dopiero w 2025 roku. Wydaje się, że takie komunikaty wpisują się w trwającą od 2022 roku kampanię antygazową, mającą na celu zniechęcenie konsumentów do instalacji kotłów gazowych.

W tym czasie rynek pelletu doświadczył spadku cen, co ustabilizowało je na poziomie akceptowalnym dla konsumentów. W rezultacie zainteresowanie kotłami na biomasę wzrosło po znaczących spadkach sprzedaży w latach 2022-2023. Choć odbudowa tego segmentu rynku to pozytywny sygnał, istnieje ryzyko, że zbyt gwałtowny wzrost sprzedaży może prowadzić do problemów, podobnie jak miało to miejsce w przypadku pomp ciepła. Opinie zebrane z rynku sugerują, że mimo pewnej stabilizacji, wyniki sprzedaży wciąż są niższe niż w poprzednim roku. Wielu dostawców zaakceptowało tę sytuację. Jednakże, niektórzy producenci odnotowali wyniki porównywalne lub nawet lepsze niż w 2023 roku. Wynika to częściowo z faktu, że część firm wciąż borykała się z wyzwaniami logistycznymi, które opóźniały działania prosprzedażowe i rozwój dystrybucji. Z kolei firmy aktywnie działające na rynku, koncentrujące się na strategiach sprzedażowych, potrafiły przekuć swoje wysiłki na lepsze wyniki.

W drugim kwartale 2024 roku widać było stopniowe ożywienie polskiej gospodarki, choć prognozy dotyczące inflacji okazały się zbyt optymistyczne. Mimo że inflacja zaczęła się powoli stabilizować, w tym okresie odnotowano jej niewielki wzrost zarówno w ujęciu rocznym, jak i miesięcznym. Na rynku kredytowym doszło do znacznego spadku wartości udzielanych kredytów w relacji do PKB, co negatywnie wpłynęło na skłonność do inwestycji, w tym na decyzje związane z zakupem lub remontem mieszkań. Sytuację dodatkowo pogorszyła niepewność wokół rządowego programu kredytowego na zakup mieszkania, który ostatecznie nie został wprowadzony do końca drugiego kwartału 2024 roku. Kolejnym niekorzystnym czynnikiem była lipcowa podwyżka cen energii elektrycznej, co wprowadziło dodatkowy element niepewności na rynku.

Inwestycje finansowane z funduszy unijnych nadal stanowią niewielką część nakładów, a pozytywnego wpływu odblokowania środków z KPO można się spodziewać dopiero pod koniec roku. Warto również odnotować, że w drugim kwartale spadła liczba wydanych pozwoleń na budowę mieszkań. Jednocześnie wzrosła liczba mieszkań oddanych do użytkowania oraz tych, których budowę rozpoczęto.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), w pierwszej połowie 2024 roku produkcja sprzedana przemysłu wzrosła o 0,1% w porównaniu do analogicznego okresu 2023 roku. Dla porównania, wówczas notowano spadek o 2,1% w stosunku do poprzedniego roku. To minimalne odbicie pokazuje, że sektor przemysłowy powoli wychodzi z okresu stagnacji, choć dynamika wzrostu pozostaje ograniczona.

Na uwagę zasługuje także stabilność rynku pracy, gdzie bezrobocie utrzymuje się na rekordowo niskim poziomie. Dodatkowo, w sektorze inwestycji zaobserwowano niewielki, ale znaczący wzrost, co może być sygnałem rosnącej pewności inwestorów.

W pierwszym kwartale 2024 roku gospodarka Polski zanotowała wzrost o 1,9% w porównaniu do tego samego okresu w 2023 roku, co nieznacznie przekroczyło prognozy ekonomistów zakładające wzrost na poziomie 1,8%. Eksperci podkreślają, że sektor usług, mimo braku szczegółowych danych, radził sobie lepiej niż przemysł i sprzedaż detaliczna, co znajduje odzwierciedlenie w wynikach produkcji sprzedanej przemysłu.

Z kolei w drugim kwartale 2024 roku wzrost gospodarczy osiągnął poziom 3,2% w ujęciu rocznym, przewyższając oczekiwania analityków. Według wstępnych danych GUS, wzrost PKB był wyższy, niż prognozowano, co świadczy o wyraźnym ożywieniu gospodarczym.

Jak podaje GUS, polska dynamika produkcji sprzedanej przemysłu wg cen stałych (na koniec II kwartału 2024 roku) przedstawia się następująco:

WYSZCZEGÓLNIENIE

2024

05

06

05

06

01-06

5

06

miesiąc poprzedni = 100

analogiczny okres

ub. roku = 100

przeciętna miesięczna 2021 = 100

PRZEMYSŁ

-4,5%

3,2%

-1,6%

0,3%

0,1%

5,9%*

9,4%

Górnictwo i wydobywanie

-7,4%*

+6,1%

-2,6%*

-2,7%

-4,1%

0,9%*

7,1%

Przetwórstwo przemysłowe

-4,2%*

3,3%

-1,7%

+0,1%

0,0%

7,5%

11,6%

Wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę

-1,8%

1,3%

-2,8%*

2,9%

1,0%

-13,1%

-15,6%

Dostawa wody; gospodarowanie ściekami i odpadami; rekultywacja

-1,3%*

1,1%

5,5%*

4,3%

7,9%

13,2%*

14,5%

a) Dane z uwzględnieniem ostatecznych informacji o produkcji i cenach w lutym oraz meldunkowych w czerwcu.
* Dane zostały zmienione w stosunku do wcześniej opublikowanych.
 Nazwa skrócona według PKD 2007

(źródło: GUS)

W czerwcu 2024 roku sektor budownictwa w Polsce odnotował spadek. Produkcja budowlano-montażowa zmniejszyła się o 8,9% w porównaniu do analogicznego okresu 2023 roku, kiedy to zanotowano wzrost o 1,6%. Szczególnie duże spadki dotknęły grupę obejmującą budowę budynków oraz prace budowlane specjalistyczne, w tym prace instalacyjno-grzewcze. Według danych GUS, w czerwcu 2024 roku spadek produkcji budowlano-montażowej w ujęciu rocznym odnotowano we wszystkich grupach przedsiębiorstw. W przypadku budowy obiektów inżynierii lądowej i wodnej produkcja zmniejszyła się o 0,9%. Jeszcze większy spadek, bo aż o 17,9%, miał miejsce w segmencie związanym ze wznoszeniem budynków. Jednostki realizujące prace budowlane specjalistyczne doświadczyły spadku produkcji o 11,8%.

W pierwszym półroczu 2024 roku sektor budowlany w Polsce doświadczył spadku aktywności w porównaniu do analogicznego okresu roku 2023. Produkcja w jednostkach zajmujących się wznoszeniem budynków zmniejszyła się o 8,5%, jednostki wykonujące roboty budowlane specjalistyczne odnotowały spadek o 10,6%, a te zajmujące się budową obiektów inżynierii lądowej i wodnej – o 7,6%.

Analizując dynamikę miesiąc do miesiąca, w czerwcu 2024 roku zaobserwowano różne zmiany w poszczególnych działach budownictwa w porównaniu do maja 2024 roku. Jednostki zajmujące się budową obiektów inżynierii lądowej i wodnej zanotowały wyraźny wzrost o 18,1%, podczas gdy w sektorze robót budowlanych specjalistycznych produkcja utrzymała się na tym samym poziomie. Natomiast jednostki zajmujące się wznoszeniem budynków odnotowały spadek o 8,1%.

Dynamika produkcji budowlano-montażowej w cenach stałych na 06.2024 r. i I półrocze 2024 r. (w porównaniu do okresu analogicznego poprzedniego roku) wygląda w następujący sposób:

WYSZCZEGÓLNIENIE

06 2024

01-06 2024

05 2024=100

06 2023=100

01-06 2023=100

BUDOWNICTWO

+5,0

-8,9%

-8,7%

Budowa budynków

-8,1%

-17,9%

-8,5%

Budowa obiektów inżynierii lądowej
i wodnej

+18,1%

-0,9%

-7,6%

Roboty budowlane specjalistyczne

+0,0%

-11,8%

-10,6%

¹ Dane z uwzględnieniem informacji ostatecznych o produkcji i cenach w lutym oraz wstępnych w marcu.

(źródło: GUS)

W pierwszej połowie 2024 roku sektor budowlano-montażowy w Polsce odnotował znaczące spadki w porównaniu do analogicznego okresu 2023 roku. Produkcja w zakresie robót inwestycyjnych zmniejszyła się o 7,6%, a w zakresie robót remontowych o 10,8%. Dla porównania, w 2023 roku te same kategorie zanotowały odpowiednio wzrost o 15,3% oraz spadek o 11,9%.

Mimo spadków w produkcji, ceny w budownictwie kontynuowały trend wzrostowy. Według wstępnych danych, w pierwszym półroczu 2024 roku ceny produkcji budowlano-montażowej wzrosły o 7,0% w porównaniu do pierwszej połowy 2023 roku, a w samym czerwcu 2024 roku ceny były o 6,0% wyższe niż rok wcześniej. Wskazuje to na utrzymanie się dynamiki wzrostu cen w budownictwie na poziomie zbliżonym do tego z poprzedniego kwartału.

Dane GUS pokazują, że w porównaniu do pierwszej połowy 2023 roku ceny budowy budynków wzrosły o 6,3%, a ceny robót budowlanych specjalistycznych zwiększyły się o 6,7%.

Pobieżna analiza najnowszych wskaźników cen produkcji budowlano-montażowej wskazuje na dalszy wzrost cen w porównaniu do wcześniejszych kwartałów. Jednak dynamika tego wzrostu utrzymała się na zbliżonym poziomie, co w poprzednim kwartale, co sugeruje pewną stabilizację presji cenowej w branży. Mimo to nastroje wśród firm budowlanych pozostają pesymistyczne. Wskaźniki koniunktury od wielu miesięcy konsekwentnie odzwierciedlają negatywne odczucia przedsiębiorstw, co jest wynikiem zarówno rosnących kosztów, jak i spadającej aktywności w sektorze.

Według raportu firmy Coface, w drugim kwartale 2024 roku liczba niewypłacalności w branży budowlanej w Polsce nadal rosła, pomimo pierwszych sygnałów ożywienia gospodarczego. W pierwszej połowie 2024 roku odnotowano wzrost liczby niewypłacalności o 26% w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. Co więcej, liczba ta stanowi aż 68% wszystkich niewypłacalności zarejestrowanych w całym 2023 roku.

Eksperci Coface wskazują, że za ten niepokojący trend odpowiada przede wszystkim sytuacja makroekonomiczna. Kondycja gospodarki niemieckiej, głównego partnera handlowego Polski, odgrywa tu kluczową rolę. Niemiecki przemysł zmaga się z dekoniunkturą i wyzwaniami strukturalnymi, co negatywnie wpływa na polski sektor budowlany. Dodatkowo, na sytuację wpłynęły również zmiany prawne, które ułatwiły firmom przeprowadzanie postępowań restrukturyzacyjnych.

Według raportu Coface, w pierwszym kwartale 2024 roku największą dynamikę wzrostu liczby niewypłacalnych firm odnotowano w branżach budowlanej i transportowej, gdzie wzrosty te wyniosły odpowiednio 50% i 60% w porównaniu do roku poprzedniego.

Eksperci Coface wskazują, że sektor budowlany zmaga się z wieloma wyzwaniami. Z jednej strony, branża boryka się ze spadającym popytem, z drugiej zaś – z rosnącymi kosztami. Dodatkowo, proces akumulacji środków z Krajowego Planu Odbudowy (KPO), obejmujących 60 miliardów EUR w kredytach i dotacjach, ulega opóźnieniu. Banki, będące operatorami programu, dopiero zaczynają podpisywać umowy z jednostkami samorządu terytorialnego, a wnioski będą przyjmowane w dalszej kolejności. Na dodatek, realizacja programu „Mieszkanie na Start”, który ma wystartować w 2025 roku, również ulega opóźnieniu.

Zgodnie z najnowszym raportem PSB, w czerwcu 2024 roku odnotowano spadek cen materiałów budowlanych w porównaniu do czerwca 2023 roku. Dynamika cen wyniosła minus 1,3%, przy czym w kanale hurtowym ceny spadły o 0,4%, a w detalicznym o 1,9%. Warto zauważyć, że porównując czerwiec 2024 roku do maja 2024 roku, średnia cen materiałów pozostała na niezmienionym poziomie.

Analizując dane za pierwsze półrocze 2024 roku, dynamika cen w stosunku do analogicznego okresu 2023 roku utrzymywała się na poziomie minus 2,7%. W tym okresie spadki cen odnotowano w 16 kategoriach produktowych. Szczególnie wyraźny spadek, wynoszący 2%, wystąpił w grupie produktów związanych z łazienkami, kuchniami oraz instalacjami i ogrzewaniem.

Rozwój mieszkaniowego budownictwa a tendencje w branży instalacyjno-grzewczej

Według najnowszych danych opublikowanych przez GUS, w pierwszym półroczu 2024 roku liczba mieszkań oddanych do użytkowania spadła w porównaniu z analogicznym okresem roku 2023. Pomimo tego, zauważalny jest wzrost liczby wydanych pozwoleń na budowę oraz rozpoczętych budów, co sugeruje potencjalne ożywienie rynku w nadchodzących miesiącach. Deweloperzy i inwestorzy indywidualni, pomimo trudnej sytuacji gospodarczej, nadal wykazują dużą aktywność, starając się zaspokoić popyt na nowe mieszkania. Jednak sektor budowlany staje przed licznymi wyzwaniami, w tym rosnącymi kosztami materiałów i robocizny, problemami z dostępnością siły roboczej oraz zmieniającymi się regulacjami prawnymi. Dalsze perspektywy dla budownictwa mieszkaniowego w 2024 roku będą w dużej mierze zależały od stabilizacji gospodarczej, poziomu stóp procentowych oraz dostępności kredytów hipotecznych, które są kluczowe dla kontynuacji i finalizacji rozpoczętych projektów.

W pierwszym półroczu roku 2024 do użytku oddano 95,5 tys. mieszkań, co stanowi spadek o 14,6% w porównaniu do tego samego okresu w roku poprzednim. Deweloperzy oddali do użytku 58,5 tys. mieszkań, co oznacza spadek o 9,3% i stanowi 61,3% wszystkich mieszkań oddanych w tym czasie. Inwestorzy indywidualni wybudowali 34,8 tys. mieszkań, co oznacza spadek o 23,6% w porównaniu z pierwszym półroczem 2023 roku, z udziałem wynoszącym około 36,4% w tej kategorii.

Natomiast wzrost liczby oddanych do użytkowania mieszkań odnotowano w sektorach budownictwa spółdzielczego, komunalnego, społecznego czynszowego i zakładowego, gdzie łącznie oddano do użytkowania 2,3 tys. mieszkań, w porównaniu do 1,8 tys. mieszkań rok wcześniej. Struktura oddawanych do użytku mieszkań ma bezpośredni wpływ na wybór instalowanych źródeł ciepła. Deweloperzy, działający głównie w miastach, często decydują się na przyłączenie nowych budynków do miejskich sieci ciepłowniczych, co jednak coraz częściej napotyka problemy techniczne. Z kolei inwestorzy indywidualni częściej wybierają własne źródła ogrzewania, chyba że są zobligowani prawnie do przyłączenia do sieci miejskiej.

W pierwszym półroczu 2024 roku zaobserwowano znaczący wzrost liczby rozpoczynanych inwestycji mieszkaniowych w Polsce. Rozpoczęto budowę 122,4 tys. mieszkań, co stanowi wzrost o około 43% w porównaniu do analogicznego okresu w 2023 roku.

Największy wzrost zanotowali deweloperzy, którzy rozpoczęli budowę 80,6 tys. mieszkań, co oznacza wzrost o 68,1%. Deweloperzy odpowiadają obecnie za 65,8% ogólnej liczby rozpoczynanych inwestycji mieszkaniowych, co stanowi niewielki spadek udziału w rynku w porównaniu z poprzednim rokiem.

Inwestorzy indywidualni rozpoczęli budowę 39,9 tys. mieszkań, co oznacza wzrost o 12,2% i stanowi około 32,6% wszystkich nowych projektów mieszkaniowych. W tej grupie odnotowano wzrost udziału w rynku, co pokazuje rosnącą aktywność prywatnych inwestorów. Z kolei w pozostałych formach budownictwa, takich jak budownictwo spółdzielcze, komunalne, społeczne czynszowe i zakładowe, liczba nowo rozpoczynanych mieszkań zmniejszyła się. W pierwszym półroczu 2024 roku rozpoczęto budowę 1,9 tys. mieszkań w tych kategoriach, co oznacza spadek o 10% w porównaniu z 2023 rokiem, kiedy rozpoczęto budowę 2,1 tys. mieszkań.

W pierwszym półroczu 2024 roku w Polsce odnotowano znaczący wzrost liczby wydanych pozwoleń na budowę oraz zgłoszeń budowy, co jest kontynuacją pozytywnej tendencji z poprzednich okresów. Według danych GUS wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia budowy dla 143,3 tys. mieszkań, co stanowi wzrost o 28,0% w porównaniu do analogicznego okresu w 2023 roku. Największą grupą inwestorów pozostają deweloperzy, którzy uzyskali pozwolenia na budowę dla około 101,2 tys. mieszkań, co oznacza wzrost o 37,2% w porównaniu do pierwszego półrocza 2023 roku. Deweloperzy dominują na rynku, odpowiadając za 70,6% wszystkich mieszkań, na które wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia budowy. Inwestorzy indywidualni uzyskali pozwolenia na budowę dla około 39,0 tys. mieszkań, co stanowi wzrost o 12,5% i 27,2% udziału w ogólnej liczbie. W pozostałych formach budownictwa, takich jak budownictwo spółdzielcze, komunalne, społeczne czynszowe i zakładowe, odnotowano spadek liczby wydanych pozwoleń o 13,9% w porównaniu do 2023 roku, z 3,6 tys. do 3,1 tys. mieszkań.

Te statystyki wskazują na dynamiczne ożywienie w sektorze budownictwa mieszkaniowego, co może pozytywnie wpłynąć na branżę instalacyjno-grzewczą w nadchodzących latach, zwłaszcza w 2025 roku, kiedy to planowane projekty zaczną być realizowane. W kontekście wzrostu liczby wydanych pozwoleń na budowę oraz zgłoszeń nowych inwestycji budowlanych w pierwszym półroczu 2024 roku warto podkreślić, że ten wzrost odbywa się na tle bardzo niskiej bazy z 2023 roku. Rok 2023 charakteryzował się praktycznym załamaniem rocznych statystyk dotyczących nowych budów, co było wynikiem blisko 40% spadku kontraktacji nowych lokali. Spadek ten wynikał głównie z serii podwyżek stóp procentowych, które wpłynęły na zdolność kredytową i decyzje inwestycyjne przedsiębiorców oraz indywidualnych inwestorów.

Analiza danych z pierwszego półrocza 2024 roku sugeruje, że mimo ożywienia, obserwowane jest pewne osłabienie inwestycji w zakup mieszkań, szczególnie w dużych miastach, gdzie ceny nieruchomości są bardzo wysokie. To osłabienie jest zauważalne w zwiększonym zainteresowaniu budową domów jednorodzinnych, co może być korzystne dla branży instalacyjno-grzewczej. Domy jednorodzinne często dają inwestorom większą swobodę w wyborze i kontroli nad jakością instalacji, co może skutkować większym popytem na bardziej zaawansowane i wydajne rozwiązania grzewcze oraz instalacyjne. W rezultacie branża instalacyjno-grzewcza może doświadczyć wzrostu wartości obrotu, nawet jeśli liczba realizowanych instalacji nie wzrośnie znacząco. Oznacza to, że jakość i wartość jednostkowa usług instalacyjnych mogą stać się kluczowymi czynnikami napędzającymi rozwój branży w nadchodzących latach.

Sytuacja w branży instalacyjno-grzewczej w II kwartale 2024

W II kwartale 2024 roku sytuacja w branży instalacyjno-grzewczej wykazywała oznaki stabilizacji, jednak nie przełożyło się to na wzrost optymizmu wśród firm działających w tym sektorze. Nastroje pozostawały raczej wyczekujące, co wynikało z trwającej dekoniunktury na rynku. Choć wzrost liczby rozpoczynanych budów w sektorze mieszkaniowym sugeruje potencjalne ożywienie w przyszłości, jego pozytywny wpływ na branżę instalacyjno-grzewczą prawdopodobnie odczuwalny będzie dopiero w 2025 roku.

W II kwartale 2024 roku widocznie zmniejszyło się zapotrzebowanie na urządzenia grzewcze, mimo że w niektórych grupach produktowych odnotowano wzrosty sprzedaży. Kontynuacja ożywienia, które rozpoczęło się w I kwartale, była głównie spowodowana wzrostem popytu na kotły gazowe i biomasowe. Klienci przestali tak obawiać się dostępności gazu oraz jego cen, a także korzystali z obniżek cen peletu. Niemniej jednak, w wielu przypadkach osoby, które planowały montaż nowych kotłów kondensacyjnych, decydowały się na naprawę starych urządzeń, co wpłynęło na ograniczenie popytu na nowe kotły.

Pomimo stabilizacji, sektor pomp ciepła nadal doświadczał załamania. Klienci byli coraz bardziej świadomi dodatkowych kosztów związanych z termomodernizacją budynków, która jest niezbędna przy instalacji pomp ciepła. Dodatkowo, negatywne opinie i hejt przeciwko pompom ciepła, które były szeroko komentowane w przestrzeni publicznej, tylko pogłębiały trudności tego segmentu rynku. Niepewność co do wsparcia finansowego dla pomp ciepła oraz zamieszanie wokół zmian regulaminu listy ZUM, jak również brak jasności w kwestii przyszłych taryf za energię elektryczną, stanowiły istotne bariery dla klientów końcowych.

Można zauważyć szereg istotnych trendów w branży instalacyjno-grzewczej, które wpływają na ogólną kondycję rynku. Ogólny spadek sprzedaży wszystkich urządzeń grzewczych szacowany jest na poziomie 5-10%. W tym samym czasie sprzedaż gazowych kotłów kondensacyjnych odnotowała znaczący wzrost o ponad 70%. Jednakże, istnieją pewne wątpliwości co do dokładności tych danych, ponieważ hurtownicy nie potwierdzali wzrostu zakupów kotłów na magazyn na poziomie wyższym niż 5-30%.

Hurtownie kontynuują politykę ograniczania stanów magazynowych we wszystkich grupach asortymentowych. Zjawisko „czyszczenia” magazynów przez hurtowników miało znaczący wpływ na sprzedaż producentów, co skutkowało również obniżeniem marż osiąganych przez hurtowników. Powrót łańcucha dostaw do pełnej wydajności od początku 2022 roku spowodował, że podaż znów nadąża za popytem. W efekcie skończyło się zjawisko zamawiania produktów powyżej realnych potrzeb, co wcześniej było podyktowane obawami o braki dostępności na rynku. Wróciła także większa sezonowość sprzedaży, co jest typowe dla branży grzewczej.

Sytuacja na rynku pomp ciepła wygląda jeszcze bardziej skomplikowanie. Obserwuje się intensywną walkę cenową, która wydaje się wynikać głównie z wewnętrznych problemów firm, które mają trudności z zarządzaniem wysokimi stanami magazynowymi. W związku z tym istnieje ryzyko dalszego pogorszenia sytuacji w tym segmencie, co może prowadzić do konieczności reregulacji rynku. Firmy, które nie są w stanie sprostać presji cenowej i skutecznie zarządzać swoimi zasobami, mogą znaleźć się w trudnej sytuacji finansowej.

Walka o rentowność doprowadziła do zjawisk, które jeszcze niedawno były trudne do przewidzenia. Hurtownicy, którzy wcześniej konkurowali o handlowców, teraz zmuszeni są do redukcji zatrudnienia.

Kampania antygazowa, mimo że opierała się na wyczerpanych argumentach dotyczących zakazów używania kotłów gazowych, obecnie wykorzystuje temat ETS2 (Europejski System Handlu Emisjami) jako narzędzie do dalszego zniechęcania użytkowników do ogrzewania gazowego. Chociaż konkretne analizy wpływu ETS2 na koszty ogrzewania gazowego mają pojawić się dopiero w 2025 roku, nie przeszkadza to w rozpowszechnianiu sensacyjnych informacji, które budzą obawy wśród konsumentów. W rezultacie wielu użytkowników decyduje się na naprawę starych urządzeń zamiast ich wymiany, co prowadzi do stagnacji w rynku modernizacji systemów grzewczych. W efekcie tej medialnej zawieruchy oraz braku jasnych perspektyw klienci odkładają decyzje o modernizacji lub wymianie urządzeń grzewczych, a w skrajnych przypadkach nawet wracają do bardziej tradycyjnych i mniej ekologicznych rozwiązań, jak tzw. „śmieciuchy” (kotły na paliwa stałe o niskiej efektywności i wysokiej emisyjności). Mimo dwucyfrowego wzrostu sprzedaży kotłów na paliwa stałe, w tym szczególnie kotłów na pellet, jest to jedynie odbudowa rynku, który uległ załamaniu w 2022 roku.

Wszystkie te czynniki powodują, że rynek instalacyjno-grzewczy w II kwartale 2024 roku wykazywał oznaki marazmu i stagnacji. Handel odbywał się na zasadzie „z dnia na dzień”, a firmy działały ostrożnie, czekając na wyraźny trend, który wskaże kierunek rozwoju rynku. Niektóre firmy, zwłaszcza te związane z pompami ciepła, nie wytrzymują presji, a nawet obniżanie cen poniżej kosztów zakupu nie przynosi oczekiwanych rezultatów.

Z drugiej strony, można zauważyć pewne oznaki ożywienia w sprzedaży kanalizacji, co może sugerować, że pewne segmenty rynku mogą radzić sobie lepiej niż inne. Jednakże w całej branży widoczne jest pogorszenie zdolności ubezpieczeniowej, co prowadzi do zmniejszania kredytów kupieckich oraz dalszego schodzenia ze stanów magazynowych w hurtowniach. Zakupy realizowane były głównie na potrzeby bieżące, bez ryzyka towarowania na lepszych warunkach, co wiąże się z obawami o pogłębianie rabatów handlowych.

Sytuacja na rynku instalacyjno-grzewczym w II kwartale 2024 roku była daleka od optymizmu, co przejawiało się w stagnacji i zmniejszonym zainteresowaniu klientów nowymi inwestycjami oraz modernizacją istniejących systemów grzewczych. Klienci, zamiast decydować się na modernizację, często wybierają naprawy starych kotłów, co wynika z rosnącej niepewności dotyczącej przyszłości gazu jako źródła ogrzewania. Ta niepewność jest podsycana przez sensacyjne artykuły i raporty, które sugerują, że dekarbonizacja ogrzewania wiąże się z rychłym zakazem stosowania gazu ziemnego, ale nie oferują realnych alternatyw w krótkiej perspektywie. Pompy ciepła, które kiedyś były uważane za obiecującą alternatywę, nadal odnotowują spadki sprzedaży. Problem pogłębia brak jasności co do przyszłych dofinansowań oraz usunięcie wielu uznanych produktów z listy ZUM (Zielona Utylizacja Materiałów), co skutkuje zmniejszonym zainteresowaniem inwestorów i rosnącą niepewnością na rynku.

W efekcie, nastroje w branży pogarszają się, a firmy instalacyjne mają coraz mniej zleceń na nadchodzące miesiące. Konkurencja cenowa wśród firm instalacyjnych oraz hurtowni staje się coraz bardziej zażarta, co dodatkowo komplikuje sytuację na rynku. Nowe regulacje w programie „Czyste Powietrze” nie przyniosły oczekiwanej stabilizacji sprzedaży. Program ten przyciąga głównie firmy z sektora fotowoltaiki (PV), które często oferują tzw. „100-procentowe” dofinansowania. Dodatkowo, nastąpiło wyraźne przesunięcie zainteresowania w kierunku kotłów na pellet, co stwarza potencjalne zagrożenie dla kotłów na biomasę.

Sytuacja w wybranych grupach produktowych

W II kwartale 2024 roku sytuacja w branży instalacyjno-grzewczej wykazała pewne oznaki poprawy w porównaniu do I kwartału, choć nadal pozostawała daleka od pełnej stabilizacji. Ogólny spadek sprzedaży urządzeń grzewczych wyniósł około 5-10%, co w porównaniu do około 30% spadku w I kwartale 2024 roku sugeruje pewne odbicie. Trzeba jednak pamiętać, że ten wzrost jest mierzony w odniesieniu do II kwartału 2023 roku, który sam w sobie nie był dobry, szczególnie jeśli chodzi o sprzedaż kotłów gazowych i pomp ciepła. Sprzedaż kotłów gazowych odnotowała wzrost, co wskazuje na powrót zainteresowania tymi urządzeniami, choć jest to wciąż relatywnie niski poziom w porównaniu do poprzednich lat. Wzrost sprzedaży może zawierać się w przedziale od 30% do 70%, choć te dane wymagają jeszcze weryfikacji. Z drugiej strony, liczba napraw kotłów znacznie wzrosła, co wskazuje na to, że wielu właścicieli woli przedłużać życie starych urządzeń, zamiast inwestować w nowe. Sprzedaż kotłów olejowych spadła o około 40%, co jest znaczącym spadkiem, choć trzeba zauważyć, że ten segment stanowi tylko niewielką część rynku w Polsce. W segmencie urządzeń średniej i dużej mocy sytuacja była stabilna, z utrzymaniem sprzedaży na poziomie poprzedniego kwartału. Choć ten segment również nie dominuje w całkowitym wolumenie sprzedaży, rosnące zainteresowanie urządzeniami gazowymi i hybrydowymi może sugerować potencjalne zmiany w przyszłości. Nowym trendem jest wzrost zainteresowania kotłami na pellet i zgazowującymi drewno, gdzie odnotowano dwucyfrowe wzrosty. Należy mieć nadzieję, że stabilizacja na rynku urządzeń grzewczych przyczyni się do odblokowania decyzji zakupowych oraz wymian we wszystkich kategoriach urządzeń grzewczych. Dotyczy to nie tylko kotłów gazowych, które obecnie zyskują na popularności, ale również pomp ciepła, które mimo spadków mogą odzyskać zaufanie klientów. Potencjał do wzrostu widoczny jest także w segmencie kotłów na biomasę, a w przyszłości możliwe jest zwiększenie zainteresowania innymi źródłami ciepła, takimi jak kolektory słoneczne czy kotły elektryczne. Uspokojenie rynku może stworzyć lepsze warunki do podejmowania decyzji o modernizacji i inwestycjach w nowe technologie grzewcze.

Podsumowując, chociaż II kwartał 2024 roku przyniósł pewną poprawę w stosunku do poprzedniego kwartału, sytuacja na rynku grzewczym pozostaje trudna. Nadal brakuje sygnałów wskazujących na znaczący przełom w sprzedaży urządzeń grzewczych w 2024 roku. Pogarszająca się sytuacja finansowa inwestorów indywidualnych negatywnie wpływa na decyzje dotyczące wymiany urządzeń i realizacji nowych inwestycji, co przekłada się na rosnącą liczbę napraw istniejących instalacji zamiast ich wymiany na nowe.

Tendencje zmian rynkowych urządzeń grzewczych w Polsce w II kwartale 2024 i w porównaniu do tendencji w 2023 przedstawiają się jak poniżej:

Grupa produktowa

I kwartał 2024/

I kwartał 2023

II kwartał 2024/

II kwartał 2022

2023/2022

Gazowe kotły wiszące ogółem

+4%

+64%

(do weryfikacji)

-28%

Gazowe kotły wiszące kondensacyjne

+3%

+69%

(do weryfikacji)

-29%

Gazowe kotły wiszące konwencjonalne

+8%

-2%

-10%

Gazowe kotły stojące ogólnie

+2%

+10%

-38%

Gazowe kotły stojące kondensacyjne

+3%

+30%

-39%

Gazowe kotły stojące konwencjonalne

-20%

-50%

-17%

Gazowe przepływowe podgrzewacze do C.W.U

+8%

+110%

(do weryfikacji)

-10%

Olejowe kotły stojące ogólnie

+6%

-39%

+30%

Olejowe kotły stojące kondensacyjne

+17%

-51%

+35%

Olejowe kotły stojące konwencjonalne

-25%

-33%

+17%

Kotły na paliwa stałe

b/d

b/d

kolektory słoneczne

-65%

-40%

-40%

Pompy ciepła

-71%

-61%

-37%

Zasobniki i bufory

-47%

+14%

-37%

Jak widać z powyższego zestawienia, dynamika spadków w poszczególnych grupach produktowych jest zróżnicowana, a tendencje obserwowane w II kwartale 2024 roku nie zawsze pokrywają się z tymi z I kwartału 2024 roku. W przypadku kotłów gazowych widać, że sytuacja powoli wraca do normy, choć dane liczbowe wymagają jeszcze weryfikacji, co jest teraz trudne ze względu na okres wakacyjny. Rynek nadal sygnalizuje znaczące rozbieżności między sprzedażą od producenta do dystrybutora (Sell-in) a sprzedażą od dystrybutora do instalatora (Sell-out). To zjawisko nie sprzyja tworzeniu realnego obrazu rynku urządzeń grzewczych, ponieważ wyniki sprzedaży do instalatorów i klientów końcowych mogą nadal znacznie się różnić od tych deklarowanych przez producentów i dystrybutorów. Według zebranych statystyk, pompy ciepła odnotowały ponownie mniejszy spadek, wynoszący około 60%, co tym razem jest zgodne z opiniami zarówno producentów, jak i hurtowników. Spadek ten wydaje się nieco większy w kanale Sell-in oraz w przypadku mniej rozpoznawalnych marek na rynku. Jednak opierając się na dostępnych liczbach, można uznać te dane za wiarygodne. Brakuje natomiast wiarygodnych danych dotyczących kotłów na biomasę. Problem tkwi w tym, że część czołowych producentów tych urządzeń nie uczestniczy w monitoringu rynku urządzeń grzewczych, co utrudnia pełną ocenę sytuacji w tej grupie produktowej.

Konwencjonalne kotły gazowe

Gazowe kotły konwencjonalne są produktem niszowym, sprzedawanym głównie w sytuacjach, gdzie z powodów technicznych lub z powodu bardzo wysokich kosztów przeróbki nie można zastosować kotła kondensacyjnego. Udział kotłów konwencjonalnych w całkowitej sprzedaży kotłów gazowych utrzymuje się poniżej 5%, pomimo pewnych wzrostów sprzedaży w tej grupie produktowej. W II kwartale 2024 roku odnotowano nieznaczny spadek sprzedaży konwencjonalnych kotłów gazowych wiszących, wynoszący około 2%. W przypadku kotłów stojących, ich udział w rynku jest praktycznie niezauważalny, gdyż wcześniejsze instalacje zostały zastąpione kotłami kondensacyjnymi. Zainteresowanie gazowymi kotłami konwencjonalnymi wynika prawdopodobnie z faktu, że niektórzy użytkownicy końcowi, zmuszeni do wymiany kotła, a mający techniczne możliwości przejścia na kocioł kondensacyjny, decydują się na tańszą alternatywę, jaką jest kocioł konwencjonalny. Potwierdzają to zebrane informacje z rynku.

Kondensacyjne kotły gazowe

W II kwartale 2024 roku gazowe kotły kondensacyjne po raz trzeci z rzędu odnotowały wzrost sprzedaży we wszystkich swoich kategoriach. Należy jednak pamiętać, że sprzedaż tych kotłów na początku 2023 roku charakteryzowała się znacznym spadkiem w porównaniu do roku poprzedniego. W II kwartale 2024 roku wzrost sprzedaży gazowych kotłów kondensacyjnych wyniósł ogółem około 66%, co jest znaczącym wynikiem w obliczu prawie 30% spadku sprzedaży w całym 2023 roku.

Warto zauważyć, że te wyniki są jeszcze weryfikowane, ponieważ hurtownie instalacyjne zgłaszały wzrost poziomu zakupu tych urządzeń na poziomie do 35%, co również stanowi dobry rezultat. W przypadku wiszących gazowych kotłów kondensacyjnych sprzedaż wzrosła o 69% w porównaniu do tego samego okresu w poprzednim roku, według zebranych danych. Obecnie prowadzone są dodatkowe analizy, które mają na celu potwierdzenie lub skorygowanie tego wzrostu, który może wynosić jednak około 30% lub zostać potwierdzony. W grupie stojących gazowych kotłów kondensacyjnych wzrost sprzedaży w II kwartale 2024 roku wyniósł około 30%, co jest pozytywnym wynikiem w obliczu 40% spadku w całym 2023 roku. Natomiast w przypadku kotłów dużej mocy, powyżej 50 kW, odnotowano stabilizację sprzedaży, z niewielkim wzrostem sprzedaży wiszących kotłów kondensacyjnych o 3% oraz spadkiem sprzedaży stojących kotłów kondensacyjnych o 21%. W całym 2023 roku spadek sprzedaży tych urządzeń wyniósł jedynie 5%, co jest stosunkowo niewielką wartością w porównaniu do innych grup produktowych. Taki wynik sugeruje, że rynek urządzeń komercyjnych jest bardziej stabilny i rządzi się swoimi własnymi prawami.

W II kwartale 2024 roku zauważalny jest powrót zainteresowania zakupami gazowych kotłów grzewczych, co jest efektem zmniejszenia wpływu wcześniejszych kampanii informacyjnych, które szeroko rozprzestrzeniały obawy o szybki zakaz używania kotłów gazowych w całej UE. W 2022 roku takie doniesienia wprowadziły dezorientację wśród odbiorców końcowych, co miało negatywny wpływ na sprzedaż. Mimo to wciąż pojawiają się nowe obawy mające na celu zniechęcenie inwestorów do kotłów gazowych, jak ostatnie ostrzeżenia dotyczące wzrostu kosztów ogrzewania po wprowadzeniu ETS2. Ze względu na medialne doniesienia użytkownicy końcowi często wstrzymywali decyzje o wymianie kotłów gazowych na nowe i zamiast tego decydowali się na kontynuację eksploatacji starych, mniej efektywnych urządzeń grzewczych, znanych jako „śmieciuchy”. Alternatywnie, niektórzy wybierali pompy ciepła, jednak bez pełnej świadomości warunków, które muszą być spełnione, aby niższe koszty eksploatacji były realne.

Obecnie widoczny jest wyraźny wzrost zainteresowania instalacjami hybrydowymi, które łączą pompy ciepła z kolektorami słonecznymi. Na szkoleniach branżowych, od początku roku, dostrzegalne jest zwiększone zainteresowanie tematyką kotłów gazowych kosztem ograniczonego zainteresowania szkoleniami dotyczącymi pomp ciepła. Jest to niepokojące, ponieważ jednym z powodów załamania rynku pomp ciepła był brak fachowej wiedzy przy ich doborze i instalacji.

Kotły olejowe

W II kwartale 2024 roku zauważalny był pierwszy od roku spadek sprzedaży kotłów olejowych, wynoszący około 40%. Ten spadek rozkłada się na dwie główne kategorie:

Kotły olejowe konwencjonalne: Spadek sprzedaży wyniósł 33%. Należy podkreślić, że dotyczy to małej bazy sprzedaży, a skala tych zmian nie jest porównywalna z większymi grupami produktowymi, takimi jak kotły gazowe czy pompy ciepła.

Kotły olejowe kondensacyjne: Spadek sprzedaży w tej kategorii wyniósł 39%. Podobnie jak w przypadku kotłów konwencjonalnych, odnosi się to do niewielkiej liczby sprzedanych jednostek, co wpływa na trudności w porównaniu tych danych z innymi grupami produktowymi.

Kotły olejowe w Polsce są rynkiem niszowym i w dalszym ciągu nie zdobyły szerokiej popularności. W kontekście trendu elektryfikacji ogrzewania, czyli przechodzenia na pompy ciepła i odchodzenia od paliw kopalnych, nie prowadzono intensywnych kampanii przeciwko kotłom olejowym, jak to miało miejsce w przypadku kotłów gazowych czy węglowych.

Kotły na paliwa stałe

W II kwartale 2024 roku zauważalny był ponowny wzrost zainteresowania kotłami na paliwa stałe, szczególnie w kategorii kotłów na pellet. Wzrost ten był wyraźny i miał charakter dwucyfrowy, z szacunkami mówiącymi o wzroście sprzedaży w przedziale od 20% do nawet ponad 50%. Wydłużenie okresu realizacji zamówień na kotły na biomasę, spowodowane zwiększonym zapotrzebowaniem oraz koniecznością odbudowy potencjału produkcji po spadkach w 2022 roku, wskazuje na rosnące zainteresowanie tym segmentem. Odbudowa potencjału produkcyjnego jest procesem czasochłonnym, co wpływa na czas oczekiwania na dostawy. W programie Czyste Powietrze (PPCP) udział kotłów na pellet w składanych wnioskach wzrósł z 16% do 40% w okresie od września 2023 roku do lutego 2024 roku. Wzrost ten odzwierciedla rosnące zainteresowanie nowoczesnymi kotłami na biomasę, które zastępują starsze urządzenia na paliwa stałe. Przewidywany wzrost cen pelletu, związany ze wzrostem zainteresowania, może jednak wpłynąć na decyzje klientów. Obawy te są uzasadnione, biorąc pod uwagę możliwość ograniczeń w zdolnościach produkcyjnych, które mogą nie sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu. Wzrost zainteresowania kotłami na paliwa stałe obejmuje również segment nieformalny, w którym kotły wszystkopalne są sprzedawane z instrukcjami dla użytkowników, jak wykorzystywać różne rodzaje paliw. Brak oficjalnego monitoringu tego segmentu utrudnia dokładne śledzenie jego rozmiaru, ale jest on istotny z perspektywy rynku. Obawa przed działaniami akwizytorów, którzy mogą promować najtańsze rozwiązania w celu maksymalizacji zysków z dotacji, może prowadzić do niekorzystnych decyzji zakupowych. Takie praktyki mogą negatywnie wpłynąć na beneficjentów oraz na producentów oferujących wysokiej jakości urządzenia.

Zbyt mocna promocja i sztuczne wykreowanie popytu na określoną technologię mogą przynieść odwrotne efekty i zaszkodzić samej technologii. To zjawisko było już widoczne w niedalekiej przeszłości, na przykład w przypadku pomp ciepła, gdzie nadmierna promocja, wysokie dofinansowania i brak odpowiedniej wiedzy fachowej doprowadziły do utraty zaufania do tej technologii.

Nie ma jednego, uniwersalnego rozwiązania grzewczego, które sprawdzi się w każdym domu. Wybór odpowiedniego źródła ciepła zależny jest od wielu różnych czynników. Kluczowe jest dostosowanie systemu grzewczego do specyficznych warunków technicznych budynku, jego lokalizacji oraz aktualnych cen nośników energii. Wybór odpowiedniego źródła ciepła i optymalnego urządzenia o właściwej mocy jest kluczowy, aby uniknąć wysokich kosztów eksploatacji i uzyskać rzeczywiste oszczędności. Bez odpowiedniego dopasowania systemu grzewczego do specyficznych warunków budynku i aktualnych cen nośników energii, zamiast oszczędności można napotkać wysokie rachunki. Tak samo sytuacja może wyglądać w przypadku kotłów na biomasę – branża ta przeszła przez trudny okres, kiedy w 2022 roku popyt na te urządzenia spadł o 90% rok do roku z powodu gwałtownej, spekulacyjnej podwyżki cen pelletu. Branża powoli odbudowuje się, jednak podobnie jak w przeszłości, należy unikać traktowania tej technologii jako uniwersalnego rozwiązania wszystkich problemów. W przeciwnym razie może dojść do wzrostu liczby urządzeń niskiej jakości, które, zamiast efektywnego spalania biomasy, będą wykorzystywane do spalania różnych materiałów, w tym śmieci.

Dbanie o jakość paliwa używanego w kotłach na biomasę, takich jak pellet, jest kluczowe. Paliwo to musi być starannie przygotowane i spełniać określone standardy techniczne. Wzrost popytu może prowadzić do pojawienia się na rynku tanich, niskiej jakości zamienników, co już można zauważyć. Pojawiły się doniesienia o producentach, którzy dodają do pelletu resztki płyty MDF, zawierające kleje, co może być niebezpieczne zarówno dla środowiska, jak i dla trwałości samego kotła. Kotły na biomasę są dostępne z odpowiednimi certyfikatami jakości, które należy uwzględnić podczas zakupu. Jeśli rozwój tej technologii będzie przebiegał w zrównoważony sposób, bez nadmiernej promocji i bez traktowania innych technologii grzewczych jako konkurencji, branża ma szansę na stabilny rozwój i utrzymanie solidnej pozycji, zwłaszcza na terenach wiejskich.

Pompy ciepła i ogrzewanie elektryczne

W II kwartale 2024 roku po raz kolejny odnotowano spadek sprzedaży pomp ciepła, tym razem wynoszący około 60% w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego. Główne przyczyny tego spadku to obawy przed znacznymi podwyżkami cen energii elektrycznej w 2024 roku, co zniechęca potencjalnych nabywców do inwestowania w tego rodzaju technologie. Dodatkowo, negatywne doświadczenia z ostatniej zimy, kiedy to źle dobrane lub niskiej jakości pompy ciepła spowodowały wysokie rachunki za prąd, podważyły zaufanie do tej technologii. Różnice w kosztach instalacji między pompami ciepła a kotłami kondensacyjnymi na gaz również nie sprzyjają decyzjom o wyborze pomp ciepła. Dystrybutorzy zgłaszają znaczący spadek zainteresowania mniej znanymi markami pomp ciepła, co doprowadziło do głębokich promocji cenowych, przyczyniając się do erozji cen na rynku. Warto zauważyć, że sprzedaż pomp ciepła jest obecnie w dużej mierze uzależniona od różnego rodzaju dotacji i instrumentów wsparcia finansowego. To uzależnienie budzi obawy o przyszłość rynku, zwłaszcza w kontekście możliwości ograniczenia lub całkowitego wycofania tych form wsparcia, jak miało to miejsce w przypadku kolektorów słonecznych, co doprowadziło do długotrwałego spadku ich popularności.

W II kwartale 2024 roku można było zaobserwować zróżnicowane tendencje wzrostowe i spadkowe w różnych segmentach rynku pomp ciepła. Najlepiej radziły sobie gruntowe pompy ciepła woda-woda i woda-powietrze o mocy poniżej 20 kW, gdzie zanotowano wzrost sprzedaży w granicach 30-50%, w zależności od rodzaju urządzenia. Ten pozytywny trend wynika z faktu, że gruntowe pompy ciepła to zaawansowane technologicznie urządzenia oferowane głównie przez wyspecjalizowane firmy, co ogranicza udział importu spoza UE. Mimo że są to produkty kosztowne, to właściwie dobrane i zainstalowane zapewniają niezawodność i oszczędność w eksploatacji, co czyni je solidnym ambasadorem tej technologii. Niestety, w innych segmentach gruntowych pomp ciepła sytuacja była znacznie mniej korzystna, z odnotowanymi spadkami sprzedaży od 50% do nawet 80%, co doprowadziło do ogólnego spadku w tej kategorii na poziomie 31%. Całościowo kwartał zakończył się dramatycznymi wynikami: spadkiem sprzedaży o 75% dla pomp powietrze-woda typu monoblok, 67% dla pomp powietrze-woda typu split, oraz ogólnym spadkiem o 39% dla pomp grunt-woda.

Reasumując: w I kwartale 2024 roku mogliśmy zaobserwować kolejny już z rzędu spadek sprzedaży pomp ciepła w stosunku do tego samego okresu zeszłego. Podsumowując, w I kwartale 2024 roku odnotowano kolejny spadek sprzedaży pomp ciepła w porównaniu do tego samego okresu w poprzednim roku. Spadek ten nie był odosobniony, ponieważ podobne tendencje dotknęły także kotłów i podgrzewaczy elektrycznych, które często są wykorzystywane jako uzupełniające źródła szczytowe. Szczególnie duże spadki zauważono w segmencie kotłów elektrycznych, gdzie rynek nadal wykazuje tendencję spadkową. Od kilku miesięcy producenci przestali porównywać wyniki z zeszłym rokiem, uznając, że bardziej sensowne jest odniesienie się do roku 2021, kiedy to dane sprzedażowe były bardziej zbliżone do obecnych.

Wysoka baza odniesienia sprzedaży z II kwartału 2023 roku sprawiła, że spadki w II kwartale 2024 roku są tym bardziej wyraźne, sięgając od 30% do 60% w zależności od serii kotłów. Podobne tendencje spadkowe można również zaobserwować w segmencie dogrzewaczy stosowanych do pomp ciepła i systemów fotowoltaicznych.

Kolektory słoneczne

W II kwartale 2024 roku, sprzedaż kolektorów słonecznych ponownie spadła, choć tym razem o 40%, co budzi zdziwienie, zważywszy na sygnały z rynku wskazujące na duże zainteresowanie tymi instalacjami. Rosnąca liczba zapytań dotyczących kolektorów słonecznych, zarówno do podgrzewania ciepłej wody użytkowej, jak i wsparcia systemów grzewczych, nie przełożyła się jednak na realne wzrosty sprzedaży. Jednym z głównych powodów tego zjawiska jest spadek liczby projektów dotowanych, wynikający z wyczerpania funduszy dostępnych w ramach różnych programów wsparcia. Rynek kolektorów słonecznych jest silnie uzależniony od dotacji, a kończące się programy wsparcia znacząco wpłynęły na spadek sprzedaży. Mimo to widać ożywienie i wzrost zainteresowania tymi technologiami w porównaniu do lat poprzednich.

W grupie zasobników i buforów dwuwężownicowych, które współpracują z instalacjami kolektorów słonecznych, odnotowano również spadek sprzedaży o 66%. Warto jednak pamiętać, że rynek ten jest w fazie odbudowy i pozostaje niestabilny, głównie ze względu na niewielki udział sprzedaży detalicznej przez hurtownie.

Obecnie, kolektory płaskie dominują na rynku. Ich szerszemu zastosowaniu nie sprzyja jednak brak wiedzy o potencjale tych technologii, jak również niedobór wykwalifikowanych instalatorów. Dodatkowo, w przypadku instalacji wielkopowierzchniowych, lokalne sieci ciepłownicze nadal napotykają na przestarzałe bariery administracyjne, które skutecznie zniechęcają do realizacji projektów związanych z instalacją kolektorów słonecznych i magazynów ciepła.

Gazowe przepływowe podgrzewacze do ciepłej wody użytkowej

W II kwartale 2024 roku rynek gazowych przepływowych podgrzewaczy do ciepłej wody użytkowej odnotował wzrost sprzedaży na poziomie 110%. Wynik ten budzi pewne wątpliwości i, podobnie jak w przypadku gazowych kotłów kondensacyjnych, podlega obecnie weryfikacji. Obserwacje rynku wskazują, że technologia ta jest stopniowo wypierana przez inne, bardziej nowoczesne i efektywne źródła wytwarzania ciepłej wody użytkowej. Gazowe przepływowe podgrzewacze coraz rzadziej znajdują zastosowanie w nowym budownictwie, gdzie preferuje się bardziej zrównoważone rozwiązania. Obecnie ich sprzedaż ogranicza się głównie do rynku wymian, gdzie zastępują one starsze, zużyte jednostki.

Grzejniki i inne elementy instalacyjne

W II kwartale 2024 roku rynek grzejników i innych elementów instalacyjnych odnotował lekkie ożywienie, głównie za sprawą projektów deweloperskich, które napędzały przedsprzedaż z myślą o przyszłych inwestycjach. Sprzedaż na rynku wymian utrzymała się na poziomie z ubiegłego roku, natomiast w segmencie remontów i rynku rozproszonym widoczne były spadki.

Opinie w branży sugerują, że w obszarze sprzedaży grzejników niewiele się działo. Kwiecień przyniósł pozytywne wyniki, maj zaś spadki, natomiast w czerwcu zanotowano ponowny, lekki wzrost w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego. Mimo to rynek detaliczny pozostaje słaby, co zmusza sprzedawców do intensywniejszej walki o kontrakty na inwestycjach. Ogólnie rzecz biorąc, rynek odnotował mniejszy spadek niż w I kwartale 2024 roku. Sprzedaż stalowych grzejników wzrosła o około 6-8% w porównaniu do II kwartału 2023 roku, a w niektórych przypadkach wzrost ten sięgał kilkunastu procent, głównie dzięki zamówieniom od deweloperów. Z kolei rynek detaliczny odnotował spadek na poziomie około 15%.

W II kwartale 2024 roku dynamika sprzedaży pozostałych elementów instalacji grzewczych nie przyniosła znaczących zmian w porównaniu do tego samego okresu w 2023 roku. Wyniki sprzedaży, z kilkoma wyjątkami, były zbliżone do zeszłorocznych, co w większości przypadków oznacza brak rewelacji. Główne przyczyny stagnacji pozostają podobne do tych z ubiegłego roku, jednak odczuwalnie zmniejszyła się liczba obsługiwanych inwestycji.

W branży widoczna była dalsza niepewność, mimo wysokich oczekiwań rynkowych w całym łańcuchu dostaw. Ta niepewność może również wpłynąć na wyniki III kwartału 2024 roku, które mogą okazać się rozczarowujące. Wartościowo, sprzedaż pozostałych elementów instalacyjnych na poziomie sell-out spadła o około 5-10% w zależności od asortymentu, choć w niektórych przypadkach odnotowano nawet dwucyfrowe spadki przekraczające 10%.

W II kwartale 2023 roku sprzedaż zasobników ciepła wzrosła o 14%, co dobrze odzwierciedla kondycję rynku urządzeń grzewczych, ponieważ zasobniki i bufory zazwyczaj są instalowane razem z głównym urządzeniem grzewczym jako integralna część systemu. Jednak w II kwartale 2024 roku sprzedaż buforów bezwężownicowych ponownie spadła o ponad połowę. Największy spadek odnotowano w przypadku zasobników dwuwężownicowych, który wyniósł aż 75%. Pewnym ratunkiem dla rynku były wzrosty sprzedaży zasobników bezwężownicowych, która zwiększyła się o 19%, oraz jednowężownicowych, gdzie wzrost wyniósł 46%.

Podsumowanie

W II kwartale 2024 roku, mimo pewnych sygnałów poprawy i odwrócenia spadkowych trendów, rynek urządzeń grzewczych wciąż pozostaje chaotyczny po perturbacjach z lat 2022 i 2023. Wzrosty cen i kosztów w branży instalacyjno-grzewczej, jak i w innych sektorach, prowadzą do odkładania decyzji o remontach i modernizacjach, co nie sprzyja stabilizacji rynku. Z jednej strony, widać pewne ożywienie w budownictwie mieszkaniowym, co może przynieść korzyści dla branży grzewczej, jednak realne pozytywne efekty tego trendu mogą być odczuwalne dopiero w 2025 rok.

W II kwartale sytuacja na rynku grzewczym zaczęła się stabilizować, co oznacza, że uczestnicy rynku stopniowo dostosowali się do nowych realiów. Niemniej jednak, w niektórych obszarach atmosfera pozostaje napięta, czego przykładem są wstrzymane rekrutacje oraz zwolnienia pracowników. Branżę czeka trudne zadanie odbudowania zaufania do pomp ciepła po wcześniejszych problemach. Kluczowe jest teraz skoncentrowanie się na promowaniu najlepszych praktyk instalacyjnych, zamiast powtarzania błędów z przeszłości, takich jak agresywne krytykowanie kotłów gazowych. Zamiast tego, należy wykorzystać potencjał hybrydowych rozwiązań, łączących pompy ciepła z kotłami gazowymi, co może przynieść korzyści zarówno ekonomiczne, jak i techniczne. Dlatego też istotne jest uspokojenie rynku oraz rozwiązanie problemów związanych z kwalifikacją urządzeń na listę ZUM, zarówno dla pomp ciepła, jak i kotłów na biomasę. Zauważalny jest znaczący wzrost zainteresowania kotłami na biomasę. Jednak, aby uniknąć problemów podobnych do tych, które dotknęły segment pomp ciepła – związanych z nadmiernym entuzjazmem i agresywnym marketingiem, które ostatecznie prowadziły do kłopotów w tej branży – ważne jest, aby nie rozbudzać zbytnio oczekiwań klientów. Konieczne jest również unikanie krytykowania innych technologii grzewczych, co mogłoby prowadzić do niepotrzebnych napięć i kontrowersji.

Optymistyczne wieści płyną z planów nowej Komisji Europejskiej, która ma zamiar przeprowadzić przegląd niedawno uchwalonych dyrektyw EPBD, EED i RED III. Celem tego przeglądu jest urealnienie ich wdrażania oraz usunięcie sprzeczności wynikających z przetargów. Dodatkowo, rządowe zapowiedzi dotyczące działań osłonowych w związku z rosnącymi kosztami energii elektrycznej oraz pragmatyczne podejście do wdrażania ETS2 (System Handlu Emisjami) mogą pomóc w stabilizacji rynku i poprawie nastrojów wśród inwestorów i profesjonalistów branżowych.

Źródło: SPIUG, Warszawa, 19.08.2024

 


Zapraszamy do obejrzenia webinarium:

"5 powodów dlaczego warto posiadać układ hybrydowy z kotłem gazowym - SPIUG"

 

Chcesz uzyskać więcej informacji – zapraszamy do kontaktu z ogólnopolską siecią naszych hurtowni, adresy dostępne są pod linkiem: https://ik.pl/hurtownie.